*****KATHERINA*****
Jak zawsze rano musiał mnie
obudzić mój syn. Ten to nie ma spania rano. Ubraliśmy się szybko i udaliśmy się
na śniadanie. Postanowiliśmy pójść schodami. Parę minut później byliśmy w
hotelowej restauracji. Wszyscy nasi siatkarze już tam byli. Mój syn jak
zobaczył Matta szybko do niego pobiegł, a ja udałam się zamówić na posiłek.
Zamówiłam śniadanie i usiadłam pomiędzy moim braciszkiem, a Thomasem.
-Dziś wybieramy się zwiedzać
miasto. Idziesz z nami? A i Mike’a zabieramy ze sobą.- postawili mnie przed
faktem dokonanym.
-A mam inne wyjście.- dali mi do zrozumienia, że nie. Zjedliśmy i
umówiliśmy się, że za pół godziny spotykamy się w holu recepcyjnym. Michael
poszedł z Mattem, a ja wróciłam do pokoju po portfel i telefon. Spakowałam do
torebki wcześniej wymienione rzeczy i udałam się do pokoju Matthew i Holta. Gdy
weszłam myślałam, że padnę tam ze śmiechu. Mój syn, że tak powiem cały czas
gonił po pokoju, a oni za nim. Młody trzymał coś w ręki i nie chciał im tego
oddać. Takie dwa wielkoludy nie potrafiący złapać małego rozrabiaki.
-No i z czego się tak śmiejesz?-
zapytał mój brat.
-Z was.- po chwili podbiegł do
mnie mój synek i się do mnie przytulił.- Dobra, oddaj to co zabrałeś.-
powiedziałam do syna. Tym czymś okazał się telefon Maxa.- Przepraszam za niego.
Ale serio, nie mogliście sobie z nim poradzić. Co z was za ojcowie będą?- chłopaki
szybko się ogarnęli i udaliśmy się do lobby. Większość już tam była. Poczekaliśmy
z jakieś 10 minut i kiedy wszyscy już byli, ruszyliśmy na miasto. Szłam na
końcu z Thomasem, a reszta zajęła się moim synem. W pewnym momencie Tom złapał
mnie za rękę, nie przeszkadzało mi to, wręcz nawet podobało.
*****TOM*****
Cieszę się, że Kat nie zabrała
ręki, kiedy ją chwyciłem. Teraz szliśmy trzymając się za ręce. Bardzo podoba mi
się siostra Matta. Dobrze mi się z nią rozmawia, fajna dziewczyna. Zwiedzaliśmy
razem piękne starożytne miasto.
*****MATT*****
Chłopaki bawili się świetnie z
moim siostrzeńcem. A Ty był szczęśliwy, że w końcu mógł poznać swojego syna.
Źle zrobiłem, że mu zabroniłem skontaktowania się z Kat i Michaelem. Ale było
minęło, czasu już nie cofniemy. Ale teraz w końcu go poznał. Moja siostra
siedziała na ławeczce i się im przyglądała, ale była zamyślona. Postanowiłem
się do niej dosiąść.
-Co jest?- zapytałem.
-Wszystko gra.- skłamała.
-Mnie możesz wszystko
powiedzieć.- oznajmiłem i ją objąłem, a ona się we mnie wtuliła. Westchnęła i
po chwili powiedziała, że całowała się z Taylorem. Bardzo mnie to zaskoczyło. W
co ona się wpakowała. Przecież on jest żonaty. Nie chce by moja siostra
cierpiała. Będę musiał porozmawiać z ojcem mojego chrześniaka.- Kocham cię i
zaakceptuję każdą twoją decyzję. Nawet tą złą. Zawsze możesz na mnie liczyć.-
pocałowałem ją w głowę.
-Dziękuję.- uśmiechnęła się. Po
chwili podbiegł do nas Mike. Usiadł mi na kolanach i się do mnie przytulił. Postanowiliśmy
już wrócić do hotelu. Młody jest już głodny i zmęczony. A jak jest w takim
stanie to strasznie marudzi. A jak marudzi to jest nie do zniesienia. Chłopaki
tak samo zdecydowali się z nami wrócić. Teraz będę mieć szansę pogadać z byłym
mężem mojej siostry.
*****TY*****
Bardzo nie podobało mi się
zachowanie mojej byłej żony. Wczoraj się całowaliśmy, a dziś idzie za rękę z
Jaeschke. Wracaliśmy już do hotelu, kiedy Matt chciał ze mną porozmawiać.
Zgodziłem się, bo nawet nie miałem innego wyjścia.
-Nie wiem co kombinujesz, ale
odczep się od mojej siostry. Masz żonę, a nie chcę by Kat cierpiała. Już
wystarczająco ją skrzywdziłeś.- był wkurzony.
-Nie powinno cię to interesować.-
co ja się będę mu tłumaczyć.
-Takim zachowaniem narobisz sobie
we mnie wroga. A poza tym powinno, bo to moja siostra.- powiedział i podszedł
do swojej siostry, a mojej byłej żony.
*****KAT*****
Kiedy byliśmy już w hotelu,
udaliśmy się od razu do restauracji na obiad. Musieliśmy zrezygnować z dalszego
zwiedzania Rzymu, bo mój kochany synek był głodny i zmęczony. Zamówiliśmy
spaghetti, które Mike uwielbia. Usiedliśmy i czekaliśmy jak kelnerka nam
przyniesie zamówione danie. Do nas dosiadł się też Thomas. Ale zanim usiadł,
pocałował mnie w policzek. Co mi się bardzo podobało. Po chwili kelnerka
przyniosła nam obiad. Więc zaczęliśmy jeść. Thomas zamówił to samo i chwilę też
czekał.
-Zabieram cię dziś na kolacje lub
spacer.- oznajmił mi. Popatrzyłam na niego zdziwiona.- Młodym się nie martw.
Matt się nim zajmie.- uśmiechnął się.
-Słyszę, że masz pozwolenie od
mojego braciszka.- uśmiechnęłam się.
-Czyli mam się ładnie ubrać?- on
tylko pokiwał głową na tak.- To może pójdziemy pierwsze na kolacje, a potem na
spacer.- zaproponowałam. On się na ten pomysł zgodził. Zjedliśmy i z moim synem
udaliśmy się do naszego tymczasowego pokoju. Położyłam małego do łóżeczka,
czyli dostawce w pokoju. A on po paru minutach zasnął. Wymęczyła go dziś ta
wycieczka. Ja się też położyłam i też zasnęłam. Obudziłam się dopiero wtedy gdy
poczułam jak ktoś się kładzie na moim łóżku. Otworzyłam oczy i zobaczyłam
Taylora.- Co tu robisz?- zapytałam zaskoczona jego obecnością. Wzruszył tylko
ramionami. Nie lubię kiedy milczy.
-No dobra.- w końcu coś
powiedział.- Co cię łączy z Tomem?- zapytał.
-A… Zazdrosny jesteś. Ty to co
nas łączyło kiedyś było wspaniałe. Nie przeczę temu. Ale teraz ty masz żonę, a
ja chcę ułożyć sobie życie na nowo. Z kimś innym, tak jak ty z Rachel.-
powiedziałam.
-Dobrze.- zgodził się ze mną. Mój
syn, znaczy się nasz syn się właśnie obudził. Wstał i do nas podszedł. Położył się między nami i po chwili milczenia
Mike się odezwał.
-Mogę mówić do ciebie tato?-
zapytał z nadzieją w głosie Michael. Zaskoczył nas tym i to bardzo.
-Synku, dla twojego taty to jest
wszystko nowe, dopiero cię poznał. Może lepiej Ty lub Taylor.- powiedziałam.
Mój były mąż się z tym zgodził.
-Lepiej tak będzie.- Mike nie
miał wyjścia, trudno mu pewnie będzie, ale pewnie za niedługo Ty się
przyzwyczai i nasz syn nazwie go „tatą”. Nasz syn pocałował mnie i Ty’a w
policzek. Wstał i pobiegł do pokoju Matta i Maxa.- Dobra, spadaj mi stąd. Bo
muszę przyszykować się na randkę z Thomasem.- walnęłam go poduszką w głowę bo
nie miał zamiaru się ruszyć z łóżka i
mojego pokoju. Matoł mi oddał.
Rozpętała się wojna na poduszki,
którą wygrałam i wygoniłam go z pokoju. Zaczęłam się szykować.
*****TOMMY*****
O osiemnastej zapukałem do drzwi
pokoju Kat. Po chwili mi otworzyła. Wyglądała przepięknie, aż nie mogłem
wydusić z siebie słowa. Dopiero po chwili się ocknąłem z zachwytu jej wyglądem.
-Wyglądasz przepięknie.-
powiedziałem i pocałowałem ją w policzek.
-Dziękuję, ty też niczego sobie.-
uśmiechnęła się. Zamknęła jeszcze pokój i mogliśmy pójść do jakiejś fajnej
restauracji. Szliśmy za rękę, co bardzo mi się podobało. Jakieś 20 minut
później weszliśmy do jednej z najlepszych restauracji w Rzymie. Kelner
zaprowadził nas do stolika dwuosobowego i podał nam karty. Po chwili
zastanowienia zamówiliśmy muszle makaronowe z łososiem.
-Dziękuje, że zgodziłaś się pójść
ze mną na kolacje.- uśmiechnąłem się i musnąłem jej usta swoimi. Uśmiechnęła
się. Po parunastu minutach kelner przyniósł nasze zamówienie. Podziękowaliśmy i
odszedł.
-Nie musisz dziękować. Cieszę
się, że mnie zaprosiłeś.- położyła dłoń na mojej.- Thomas muszę ci coś
powiedzieć.- oznajmiła.
-O co chodzi?- zapytałem
zaniepokojony.
-Chodzi o to, że całowałam się
wczoraj z Ty’em. Przepraszam cię.- powiedziała i spuściła głowę. Chwyciłem ją
za podbródek i podniosłem jej głowę by popatrzyła w moje oczy.
-Nie jesteśmy razem, ale jak coś
czujesz do swojego byłego męża to nie jestem przeszkodą. Zależy mi na tobie. I
nie chcę byś mnie zwodziła.- puściłem jej podbródek i chciałem wstać, ale mi na
to nie pozwoliła. Oznajmiła mi, że o Taylorze tak łatwo nie zapomni i, że będzie zawsze jej częścią w
życiu ale nie chce się z nim wiązać, bo on ma żonę i nie chce rozbijać jego
związku. Powiedziała, że chce w końcu związać się z kimś kto zaakceptuje jaka
jest i, że ma dziecko. Chce być w końcu szczęśliwa. Mam nadzieje, że powoli
będziemy się poznawać. Zjedliśmy, zapłaciłem rachunek za kolację i postanowiliśmy
pójść się przejść. Rozmawialiśmy cały czas. Na chwilę przystanęliśmy, Kat mnie
objęła i uśmiechnęła się, a ja pocałowałem ją w głowę.
-Może wrócimy już do hotelu?-
zapytała. Pokiwałem głową i ruszyliśmy w stronę hotelu. Pół godziny później
byliśmy na miejscu.
*****KATE*****
Cieszę się, że Tommy mnie nie
odtrącił po tym jak powiedziałam mu, że całowałam się z Taylorem. Cieszy mnie
to. Bardzo mi na nim zależy. Fajny z niego chłopak i nie chcę go oszukiwać. Nie
jestem taka, nie lubię nikogo okłamywać. Kiedy byliśmy na miejscu, nie chciałam
jeszcze wracać do pokoju, więc usiadłam na schodach i pociągnęłam chłopaka za
rękę by koło mnie usiadł. Tak też zrobił. Uśmiechnęłam się, a on pocałował mnie
w nos.
-A to za co?- zapytałam.
-Tak po prostu.- odpowiedział.
Uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam go w policzek. Posiedzieliśmy jeszcze
na chwilkę, a potem Tom odprowadził mnie do pokoju. Podziękowałam mu za mile
spędzony z nim wieczór.
-Dobranoc.- powiedziałam na
pożegnanie i pocałowałam go w policzek.
-Dobranoc.- uśmiechnął się i udał
się do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi i udałam się do łazienki. Wzięłam szybki
odprężający prysznic, ubrałam piżamę i zmyłam makijaż. Kiedy byłam już gotowa,
wróciłam do pomieszczenia sypialnianego. Położyłam się i po paru minutach byłam
już w krainie Morfeusza.
______________________________________
Jest kolejny. :)
Mam nadzieje, że wam się spodoba. :P
Dziękuje, za komentarze i wyświetlenia. :]
To bardzo motywuje. :D
To tyle. xD
Do następnego. :>
Pozdrawiam. :*
świetny
OdpowiedzUsuńMega *.*
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział jak zawsze. 😜
OdpowiedzUsuńSłodka para z Toma i Kat. 😉
Ale jestem Team Ty. 😃
Matthew to kochany braciszek. ❤
A Mike to słodziutkie dziecko. 😆
Mały rozrabiaka. ♡.♡
Śmiałam się jak czytałam, że Matt i Max nie mogli poradzić sobie z tak małym dzieckiem. 💕
Czekam na kolejny z niecierpliwością i życzę dużo weny. 😍
Pozdrawiam. 😘
Świetny rozdział. :) Tommy jest taki słodki. <3 Zazdrosny Ty, spoko. :D Matt jest taki kochany. ^_^ Mike to świetne dziecko. ;P Udał im się syn. ♡.♡ Czekam na następny i życzę weny. *♡* Pozdrawiam. ❤ - Anula. :*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. :D Czekam na kolejny i życzę weny. 😜 Pozdrawiam.- B. :*
OdpowiedzUsuńOmomom <3 Thomas <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Tommy jest taki słodki. Pozdrawiam i czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za komentarze. :D
OdpowiedzUsuńTo zawsze motywuje. :)
Nawet zwykła kropka, czy nawet serduszko. ;P
Pozdrawiam. :*