niedziela, 21 sierpnia 2016

3. "Mozesz na mnie liczyc”.

*****KATHERINA*****
Jak zawsze rano musiał mnie obudzić mój syn. Ten to nie ma spania rano. Ubraliśmy się szybko i udaliśmy się na śniadanie. Postanowiliśmy pójść schodami. Parę minut później byliśmy w hotelowej restauracji. Wszyscy nasi siatkarze już tam byli. Mój syn jak zobaczył Matta szybko do niego pobiegł, a ja udałam się zamówić na posiłek. Zamówiłam śniadanie i usiadłam pomiędzy moim braciszkiem, a Thomasem.
-Dziś wybieramy się zwiedzać miasto. Idziesz z nami? A i Mike’a zabieramy ze sobą.- postawili mnie przed faktem dokonanym.
-A mam inne wyjście.-  dali mi do zrozumienia, że nie. Zjedliśmy i umówiliśmy się, że za pół godziny spotykamy się w holu recepcyjnym. Michael poszedł z Mattem, a ja wróciłam do pokoju po portfel i telefon. Spakowałam do torebki wcześniej wymienione rzeczy i udałam się do pokoju Matthew i Holta. Gdy weszłam myślałam, że padnę tam ze śmiechu. Mój syn, że tak powiem cały czas gonił po pokoju, a oni za nim. Młody trzymał coś w ręki i nie chciał im tego oddać. Takie dwa wielkoludy nie potrafiący złapać małego rozrabiaki.
-No i z czego się tak śmiejesz?- zapytał mój brat.
-Z was.- po chwili podbiegł do mnie mój synek i się do mnie przytulił.- Dobra, oddaj to co zabrałeś.- powiedziałam do syna. Tym czymś okazał się telefon Maxa.- Przepraszam za niego. Ale serio, nie mogliście sobie z nim poradzić. Co z was za ojcowie będą?- chłopaki szybko się ogarnęli i udaliśmy się do lobby. Większość już tam była. Poczekaliśmy z jakieś 10 minut i kiedy wszyscy już byli, ruszyliśmy na miasto. Szłam na końcu z Thomasem, a reszta zajęła się moim synem. W pewnym momencie Tom złapał mnie za rękę, nie przeszkadzało mi to, wręcz nawet podobało.


*****TOM*****
Cieszę się, że Kat nie zabrała ręki, kiedy ją chwyciłem. Teraz szliśmy trzymając się za ręce. Bardzo podoba mi się siostra Matta. Dobrze mi się z nią rozmawia, fajna dziewczyna. Zwiedzaliśmy razem piękne starożytne miasto.

*****MATT*****
Chłopaki bawili się świetnie z moim siostrzeńcem. A Ty był szczęśliwy, że w końcu mógł poznać swojego syna. Źle zrobiłem, że mu zabroniłem skontaktowania się z Kat i Michaelem. Ale było minęło, czasu już nie cofniemy. Ale teraz w końcu go poznał. Moja siostra siedziała na ławeczce i się im przyglądała, ale była zamyślona. Postanowiłem się do niej dosiąść.
-Co jest?- zapytałem.
-Wszystko gra.- skłamała.
-Mnie możesz wszystko powiedzieć.- oznajmiłem i ją objąłem, a ona się we mnie wtuliła. Westchnęła i po chwili powiedziała, że całowała się z Taylorem. Bardzo mnie to zaskoczyło. W co ona się wpakowała. Przecież on jest żonaty. Nie chce by moja siostra cierpiała. Będę musiał porozmawiać z ojcem mojego chrześniaka.- Kocham cię i zaakceptuję każdą twoją decyzję. Nawet tą złą. Zawsze możesz na mnie liczyć.- pocałowałem ją w głowę.
-Dziękuję.- uśmiechnęła się. Po chwili podbiegł do nas Mike. Usiadł mi na kolanach i się do mnie przytulił. Postanowiliśmy już wrócić do hotelu. Młody jest już głodny i zmęczony. A jak jest w takim stanie to strasznie marudzi. A jak marudzi to jest nie do zniesienia. Chłopaki tak samo zdecydowali się z nami wrócić. Teraz będę mieć szansę pogadać z byłym mężem mojej siostry.

*****TY*****
Bardzo nie podobało mi się zachowanie mojej byłej żony. Wczoraj się całowaliśmy, a dziś idzie za rękę z Jaeschke. Wracaliśmy już do hotelu, kiedy Matt chciał ze mną porozmawiać. Zgodziłem się, bo nawet nie miałem innego wyjścia.
-Nie wiem co kombinujesz, ale odczep się od mojej siostry. Masz żonę, a nie chcę by Kat cierpiała. Już wystarczająco ją skrzywdziłeś.- był wkurzony.
-Nie powinno cię to interesować.- co ja się będę mu tłumaczyć.
-Takim zachowaniem narobisz sobie we mnie wroga. A poza tym powinno, bo to moja siostra.- powiedział i podszedł do swojej siostry, a mojej byłej żony.

*****KAT*****
Kiedy byliśmy już w hotelu, udaliśmy się od razu do restauracji na obiad. Musieliśmy zrezygnować z dalszego zwiedzania Rzymu, bo mój kochany synek był głodny i zmęczony. Zamówiliśmy spaghetti, które Mike uwielbia. Usiedliśmy i czekaliśmy jak kelnerka nam przyniesie zamówione danie. Do nas dosiadł się też Thomas. Ale zanim usiadł, pocałował mnie w policzek. Co mi się bardzo podobało. Po chwili kelnerka przyniosła nam obiad. Więc zaczęliśmy jeść. Thomas zamówił to samo i chwilę też czekał.
-Zabieram cię dziś na kolacje lub spacer.- oznajmił mi. Popatrzyłam na niego zdziwiona.- Młodym się nie martw. Matt się nim zajmie.- uśmiechnął się.
-Słyszę, że masz pozwolenie od mojego braciszka.- uśmiechnęłam się.

-Czyli mam się ładnie ubrać?- on tylko pokiwał głową na tak.- To może pójdziemy pierwsze na kolacje, a potem na spacer.- zaproponowałam. On się na ten pomysł zgodził. Zjedliśmy i z moim synem udaliśmy się do naszego tymczasowego pokoju. Położyłam małego do łóżeczka, czyli dostawce w pokoju. A on po paru minutach zasnął. Wymęczyła go dziś ta wycieczka. Ja się też położyłam i też zasnęłam. Obudziłam się dopiero wtedy gdy poczułam jak ktoś się kładzie na moim łóżku. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Taylora.- Co tu robisz?- zapytałam zaskoczona jego obecnością. Wzruszył tylko ramionami. Nie lubię kiedy milczy.
-No dobra.- w końcu coś powiedział.- Co cię łączy z Tomem?- zapytał.
-A… Zazdrosny jesteś. Ty to co nas łączyło kiedyś było wspaniałe. Nie przeczę temu. Ale teraz ty masz żonę, a ja chcę ułożyć sobie życie na nowo. Z kimś innym, tak jak ty z Rachel.- powiedziałam.
-Dobrze.- zgodził się ze mną. Mój syn, znaczy się nasz syn się właśnie obudził. Wstał i do nas podszedł.  Położył się między nami i po chwili milczenia Mike się odezwał.
-Mogę mówić do ciebie tato?- zapytał z nadzieją w głosie Michael. Zaskoczył nas tym i to bardzo.
-Synku, dla twojego taty to jest wszystko nowe, dopiero cię poznał. Może lepiej Ty lub Taylor.- powiedziałam. Mój były mąż się z tym zgodził.
-Lepiej tak będzie.- Mike nie miał wyjścia, trudno mu pewnie będzie, ale pewnie za niedługo Ty się przyzwyczai i nasz syn nazwie go „tatą”. Nasz syn pocałował mnie i Ty’a w policzek. Wstał i pobiegł do pokoju Matta i Maxa.- Dobra, spadaj mi stąd. Bo muszę przyszykować się na randkę z Thomasem.- walnęłam go poduszką w głowę bo nie miał  zamiaru się ruszyć z łóżka i mojego pokoju. Matoł mi oddał.

Rozpętała się wojna na poduszki, którą wygrałam i wygoniłam go z pokoju. Zaczęłam się szykować.

*****TOMMY*****
O osiemnastej zapukałem do drzwi pokoju Kat. Po chwili mi otworzyła. Wyglądała przepięknie, aż nie mogłem wydusić z siebie słowa. Dopiero po chwili się ocknąłem z zachwytu jej wyglądem.
-Wyglądasz przepięknie.- powiedziałem i pocałowałem ją w policzek.
-Dziękuję, ty też niczego sobie.- uśmiechnęła się. Zamknęła jeszcze pokój i mogliśmy pójść do jakiejś fajnej restauracji. Szliśmy za rękę, co bardzo mi się podobało. Jakieś 20 minut później weszliśmy do jednej z najlepszych restauracji w Rzymie. Kelner zaprowadził nas do stolika dwuosobowego i podał nam karty. Po chwili zastanowienia zamówiliśmy muszle makaronowe z łososiem.
-Dziękuje, że zgodziłaś się pójść ze mną na kolacje.- uśmiechnąłem się i musnąłem jej usta swoimi. Uśmiechnęła się. Po parunastu minutach kelner przyniósł nasze zamówienie. Podziękowaliśmy i odszedł.
-Nie musisz dziękować. Cieszę się, że mnie zaprosiłeś.- położyła dłoń na mojej.- Thomas muszę ci coś powiedzieć.- oznajmiła.
-O co chodzi?- zapytałem zaniepokojony.
-Chodzi o to, że całowałam się wczoraj z Ty’em. Przepraszam cię.- powiedziała i spuściła głowę. Chwyciłem ją za podbródek i podniosłem jej głowę by popatrzyła w moje oczy.
-Nie jesteśmy razem, ale jak coś czujesz do swojego byłego męża to nie jestem przeszkodą. Zależy mi na tobie. I nie chcę byś mnie zwodziła.- puściłem jej podbródek i chciałem wstać, ale mi na to nie pozwoliła. Oznajmiła mi, że o Taylorze tak łatwo  nie zapomni i, że będzie zawsze jej częścią w życiu ale nie chce się z nim wiązać, bo on ma żonę i nie chce rozbijać jego związku. Powiedziała, że chce w końcu związać się z kimś kto zaakceptuje jaka jest i, że ma dziecko. Chce być w końcu szczęśliwa. Mam nadzieje, że powoli będziemy się poznawać. Zjedliśmy, zapłaciłem rachunek za kolację i postanowiliśmy pójść się przejść. Rozmawialiśmy cały czas. Na chwilę przystanęliśmy, Kat mnie objęła i uśmiechnęła się, a ja pocałowałem ją w głowę.

-Może wrócimy już do hotelu?- zapytała. Pokiwałem głową i ruszyliśmy w stronę hotelu. Pół godziny później byliśmy na miejscu.

*****KATE*****
Cieszę się, że Tommy mnie nie odtrącił po tym jak powiedziałam mu, że całowałam się z Taylorem. Cieszy mnie to. Bardzo mi na nim zależy. Fajny z niego chłopak i nie chcę go oszukiwać. Nie jestem taka, nie lubię nikogo okłamywać. Kiedy byliśmy na miejscu, nie chciałam jeszcze wracać do pokoju, więc usiadłam na schodach i pociągnęłam chłopaka za rękę by koło mnie usiadł. Tak też zrobił. Uśmiechnęłam się, a on pocałował mnie w nos.

-A to za co?- zapytałam.
-Tak po prostu.- odpowiedział. Uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam go w policzek. Posiedzieliśmy jeszcze na chwilkę, a potem Tom odprowadził mnie do pokoju. Podziękowałam mu za mile spędzony z nim wieczór.
-Dobranoc.- powiedziałam na pożegnanie i pocałowałam go w policzek.
-Dobranoc.- uśmiechnął się i udał się do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi i udałam się do łazienki. Wzięłam szybki odprężający prysznic, ubrałam piżamę i zmyłam makijaż. Kiedy byłam już gotowa, wróciłam do pomieszczenia sypialnianego. Położyłam się i po paru minutach byłam już w krainie Morfeusza. 
______________________________________
Jest kolejny. :)
Mam nadzieje, że wam się spodoba. :P
Dziękuje, za komentarze i wyświetlenia. :]
To bardzo motywuje. :D
To tyle. xD
Do następnego. :>

Pozdrawiam. :*


8 komentarzy:

  1. Wspaniały rozdział jak zawsze. 😜
    Słodka para z Toma i Kat. 😉
    Ale jestem Team Ty. 😃
    Matthew to kochany braciszek. ❤
    A Mike to słodziutkie dziecko. 😆
    Mały rozrabiaka. ♡.♡
    Śmiałam się jak czytałam, że Matt i Max nie mogli poradzić sobie z tak małym dzieckiem. 💕
    Czekam na kolejny z niecierpliwością i życzę dużo weny. 😍
    Pozdrawiam. 😘

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział. :) Tommy jest taki słodki. <3 Zazdrosny Ty, spoko. :D Matt jest taki kochany. ^_^ Mike to świetne dziecko. ;P Udał im się syn. ♡.♡ Czekam na następny i życzę weny. *♡* Pozdrawiam. ❤ - Anula. :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział. :D Czekam na kolejny i życzę weny. 😜 Pozdrawiam.- B. :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział. Tommy jest taki słodki. Pozdrawiam i czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję wszystkim za komentarze. :D
    To zawsze motywuje. :)
    Nawet zwykła kropka, czy nawet serduszko. ;P

    Pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń