niedziela, 7 sierpnia 2016

2. "Chce ja".

Obudziłam się dopiero po godzinie dwunastej. Tyle dobrze, że Mike mnie nie obudził i mogłam sobie pospać. Ale pewnie, też dlatego że Matt jeszcze śpi i pewnie mama namówiła mojego syna, by nas nie budził. Wstałam i poszłam do łazienki się przebrać. Odbyłam poranną toaletę, ubrałam się, związałam włosy w kucyka i zrobiłam makijaż. Kiedy byłam już w gotowa, to udałam się do kuchni.
-Cześć.- przywitałam się z mamą i pocałowałam ją w policzek. Usiadłam do stołu.
-Hej. Jak się spało?- zapytała i podała mi śniadanie.
-Nawet dobrze.- uśmiechnęłam się do niej.- A gdzie Michael?- zapytałam po chwili. Odpowiedziała, że z moim tatą majstrują coś przy samochodzie. Szybko zjadłam i udałam się do pokoju mojego synka, by go spakować. Zabrałam parę jego ubrań i parę zabawek, które lubi i najpotrzebniejsze rzeczy. Kiedy już wszystko było spakowane, to udałam się do swojego pokoju. Tak jak w pokoju syna, tak tu spakowałam swoje najpotrzebniejsze rzeczy, parę ubrań i wszystko było już gotowe. Po chwili do mojego pokoju wszedł mój brat, który był jeszcze zaspany i syn.- Matko kochana, jak ty wyglądasz.- mój synek był cały brudny od smaru.- Jazda do łazienki.- wskazałam na drzwi w moim pokoju. Pobiegł do niej, a ja poszłam po jego czyste ubrania.- Co, Mike cię obudził?- zapytałam zanim wyszłam z mojego pokoju, a on tylko pokiwał głową. Wzięłam to co miałam wziąć i udałam się do mojej łazienki. Michael siedział w wannie i się pluskał. Wyglądał tak słodko.- Kocham cię synku.- uśmiechnęłam się do  niego.
-Ja ciebie też mamusiu i wujka Matta też.- mój brat także się uśmiechnął i objął mnie ramieniem. Pozwoliłam jeszcze Mike’owi posiedzieć  w wannie przez 15 minut, a potem powiedziałam by się szybciutko umył. Od jakiegoś miesiąc sam się uczy myć, ale z moim nadzorem. Kiedy był już ukąpany i ubrany, zeszliśmy do kuchni na obiad. Zjedliśmy szybko i Matt  z tatą poszli pakować nasze walizki. Jakieś 15 minut później siedzieliśmy w samochodzie rodziców jadąc na lotnisko. Będę za nimi tęsknić. Pół godziny później byliśmy na miejscu. Wysiedliśmy i wyciągnęliśmy z bagażnika nasze walizki. Teraz był czas na pożegnanie.
-Może jednak córeczko nie jedź? Może lepiej tak będzie.- odezwała się moja mama. Nie była zbytnio dobrze nastawiona od początku na moją prace z trenerem Sperowem i siatkarzami.
-Mamo daj spokój, co. Nie chce tylko siedzieć na waszym utrzymaniu, chce pracować.- powiedziałam. Pożegnałam się jeszcze z tata. Wzięłam swoją walizkę, chwyciłam Mika’a za jego małą rączkę i ruszyliśmy do środka lotniska.

*****TAYLOR*****
Siedzieliśmy i czekaliśmy na odprawę, kiedy pojawiła się moja była żona i Matt. Byłem bardzo zaskoczony gdy Kat szła z chłopcem. To musi być mój syn. Jest podobny do mnie. W końcu mogę poznać mojego małego synka. Po chwili do nas podeszli. Chłopaki byli zdziwieni tak jak ja, że nasz syn tu jest.
-Cześć. Poznajcie mojego syna Michaela.- powiedziała.
-Jednak nazwałaś go po swoim ojcu.- wtrąciłem się.
-Tak. A jakby była dziewczynka to nazywała by się Kera. Tak jak uzgodniliśmy.- uśmiechnęła się. Poszliśmy na odprawę, do wylotu mamy niecałe 2 godziny. Po pół godzinie byliśmy wolni. Mamy godzinę dla siebie.
-Mamusiu, pójdziemy do jakiegoś sklepu i kupimy zabawki?- zapytał mój synek. Zgodziła się tylko na chodzenie po sklepach, ale bez zabawek. Na co mały się obraził, ale po chwili się zgodził na tą propozycje. Matt zaproponował, że z nimi pójdzie, ale mu przerwałem.
-Nie. Może ja pójdę.- chciałbym bardziej poznać swojego syna. Po chwili namysłu zgodziła się. Uśmiechnąłem się i ruszyliśmy w stronę sklepów znajdujących się w terminalu na lotnisku. Nie rozmawialiśmy, a jak już coś powiedzieliśmy to bardzo krótko, bo rozmowa nam się nie kleiła. Weszliśmy chyba już do czwartego sklepu i tam też nic ciekawego nie było. Przechodziliśmy obok piątego i pewna zabawka na wystawie przykuła uwagę naszego syna.
-Chce ją.- Kat odmówiła. Więc wszedłem do środka i poprosiłem sprzedawczynie by dała mi tą ciężarówkę, którą wybrał mój syn. Sprzedawczyni mi ją dała, zapłaciłem za nią i wyszedłem.
-Proszę, to dla ciebie.- kucnąłem przed Michaelem i podałem mu zapakowaną zabawkę. Moja była żona nie była z tego zadowolona.
-Dziękuje.- uśmiechnął się i mnie przytulił. Bardzo mnie to zaskoczyło, ale odwzajemniłem jego gest. Po chwili się od siebie odsunęliśmy, wstałem z klęczek, uśmiechnąłem się do niej i pocałowałem w policzek.

Postanowiliśmy wrócić do reszty.
-Ty.- odezwała się Katherina.- Dowiem się dlaczego mnie zostawiłeś?- zapytała smutna.
-Powiem może kiedyś, ale nie teraz.- nie spodziewała się takiej odpowiedzi. Nie powiem jej przecież, że to przez jej rodziców musiałem żądać od niej rozwodu i zostawić ją z nienarodzonym jeszcze dzieckiem. Nie miałem innej opcji. Nie chce by Kat przez prawdę znienawidziła swoich rodziców, którzy żądali bym się z nią rozwiódł. Od kont pamiętam zawsze mnie nie lubili i nie byli zachwyceni, kiedy moja była żona oznajmiła im, że jest w ciąży i chcemy wziąć ślub. Tacy byli, że nie pojawili się na naszym ślubie. Za szantażowali mnie, na razie nie zdradzę jej tego. Kiedy dołączyliśmy do reszty czekaliśmy chwilę, a potem udaliśmy się w stronę samolotu.

*****THOMAS*****
Zdziwiłem się, kiedy zobaczyłem siostrę Matta z dzieckiem. A potem ta rozmowa Ty’a z Kat. Domyślam się, że Michael to ich syn. Że byli małżeństwem. Ale teraz jest wolna i nie przeszkadza mi nawet to, że ma syna. Kat bardzo mi się spodobała i chcę ją lepiej poznać. Może mi się to uda? Zobaczymy z czasem, jak to się wszystko potoczy. Bardzo polubiłem siostrę naszego atakującego, jest fajna i ładna.

*****MATTHEW*****
Nigdy nie rozumiałem dlaczego rodzice nie lubili Taylora. Moja siostra była z nim szczęśliwa. Kocham moją małą siostrzyczkę, a mój chrześniak jest wspaniałym chłopcem. Przez rozwód Ty stracił coś najważniejszego, najcenniejszego. Nie wiem jaki miał powód, ale teraz mi się nie podoba jak moja siostra i on rozmawiają. Sander ma żonę, a nie chce by Kat cierpiała. Wolę by zaczęła spotykać z Jaeschke. Thomas to dobry chłopak i pasuje do mojej siostry. Zrobię wszystko by moja siostra była szczęśliwa. Nic się nie liczy, tylko dobro mojej siostry. Kat właśnie sobie słodko spała na moim ramieniu, a Mike spał przytulony do niej. Po jakimś czasie się obudziła, chwilę po niej mój siostrzeniec. Malec obudził się tylko dlatego, że chciał iść do toalety. Kat z nim poszła, parę minut później wrócili, Mike wrócił bo Katherina zaczęła rozmawiać z Thomasem. Po jakimś czasie wróciła, bo stewardessa kazała wrócić jej na swoje miejsce.
-Podoba ci się Thomas?- zapytałem i odwróciłem głowę w jej stronę, a ona uśmiechnęła się i spuściła głowę.

Wiedziałem, nie myliłem się. -A jednak ci się podoba.- uśmiechnąłem się, pocałowałem ją w głowę  i przytuliłem.

*****KATE*****
Nie rozumiałam dlaczego Taylor nie chce mi powiedzieć dlaczego mnie zostawił. Zastanawiałam się dość długo nad tym, dopóki nie zasnęłam. Lot nam jakoś minął. Na chwile porozmawiałam z Tomem, a potem do końca przegadałam z moim braciszkiem. Musze mu przyznać, że Thomas naprawdę mi się podoba. Polubiłam go, fajny chłopak. We Włoszech wylądowaliśmy wieczorem, po długim parogodzinnym locie. Wyszliśmy z samolotu i udaliśmy się po bagaże.

*****TY*****
Uwielbiam gdy Kat jest uśmiechnięta i szczęśliwa. No i znowu myślę o byłej żonie. Lepiej by było gdyby w ogóle się nie pojawiła. Nie myślałbym o niej, tylko o swojej obecnej żonie, Rachel. Kocham ją, ale także kocham moją byłą. Matkę mojego dziecka. Po odbiorze walizek od razu udaliśmy się do autobusu, który zawiezie nas do hotelu. Usiadłem z tyłu i włożyłem słuchawki do uszu i zacząłem słuchać piosenek. Przed oczami pojawił mi się widok Kat. Wspomnienia, jej dotyku, naszego pierwszego pocałunku. Nie mogę, mam żonę. Po dotarciu do hotelu, zameldowaniu i odebraniu kluczy z recepcji, udaliśmy się do pokoi. Zostawiłem swoją walizkę i udałem się na kolacje do hotelowej restauracji.  Zamówiłem tosty z serem i jajkami na miękko. Usiadłem przy wolnym stoliku. Zjadłem i postanowiłem pójść na taras.

*****KAT*****
Siedziałam na tarasie z moim synkiem, który smacznie sobie spał przytulony do mnie. Siedzieliśmy tak dość długo, kiedy pojawił się mój były mąż. Usiadł obok mnie i przez pewien czas milczeliśmy.
-Może opowiesz mi coś o moim synu?- odezwał się w końcu. Co mogłam mu powiedzieć. Zaczęłam mu opowiadać co lubi najbardziej jeść, że jest uparty jak on. Lubi  bardzo się obrażać o byle co, jak ja. Że jak na swój wiek jest bardzo mądry. Bardzo dużo rozumie.- A wie, że jestem jego ojcem?- zapytał.
-Tak, nigdy tego przed nim nie ukrywała.- uśmiechnęłam się i pocałowałam mojego synka w głowę. Mały uśmiechnął się przez sen. Posiedzieliśmy jeszcze na chwile wspominając czas kiedy byliśmy szczęśliwi jak byliśmy razem. Nasz pierwszy pocałunek w studni, to wtedy zostaliśmy parą. Tak  w studni, niedaleko mojego domu. Była wtedy impreza, postanowiliśmy pójść na spacer. Matoł nie zauważył tej dla nas szczęśliwej studni i do niej wpadł, a potem mnie tam wciągnął. Na szczęście nie była głęboka, bo miała dwa metry głębokości. A dla nas wysokich, to nie było głęboko. Jeden z tych pięknych dni, kiedy mi się oświadczył. Byliśmy w jego rodzinnym mieście i zabrał mnie do domku nad morzem. Po kolacji zaczęliśmy tańczyć, a potem uklęknął przede mną i mi się oświadczył. Na razie tylko tyle zdążyliśmy powspominać, ale tylko dlatego, że zrobiło mi się zimno. Chciałam wstać, ale przeszkodził mi w tym Taylor.
-Ja go wezmę.- pokiwałam tylko głową i po chwili Michael znalazł się w ramionach mojego byłego męża. Wstałam i udaliśmy się do mojego pokoju. Weszliśmy do windy i nacisnęłam przycisk, który zawiezie nas na 4 piętro. Po chwili wyszliśmy z windy i udaliśmy się pod drzwi mojego pokoju. Otworzyłam je i weszliśmy do środka. Ty położył małego na łóżku, pocałował go jeszcze w główkę i ruszyliśmy do drzwi. Otworzyłam je i pocałowałam Taylora w policzek. Uśmiechnęłam się i popatrzyłam mu w oczy. Były bardzo hipnotyzujące, on także popatrzył w moje. Przybliżył się do mnie i musnął moje usta swoimi. Nie protestowałam, podobało mi się to. Położył swoją dłoń na moim policzku i pocałował mnie.

Po chwili poczułam jego język na wargach. Rozchyliłam je i nasze języki złączyły się w namiętny taniec. Całowaliśmy się do tond aż zabrakło nam tchu. Czy żałowałam tego? Bardzo. Nie powinna była mu się dać pocałować. On ma przecież żonę. Ale mi się podobało.
-Ty. To nie powinno się stać. Proszę, idź już.- powiedziałam i zamknęłam szybko drzwi przed jego  nosem, by nie zobaczył napływających łez do moich oczu. Nie pozwoliłam im wypłynąć. Nie mogę pozwolić bym znów przez niego cierpiała. Zabrałam piżamę i udałam się do łazienki. Wzięłam szybki gorący prysznic, ubrałam piżamę i wróciłam do pomieszczenia sypialnianego. Położyłam się obok mojego synka, a po chwili on się do mnie przytulił. Po paru minutach zasnęłam.

*****TAYLOR*****
Nie wiem co mnie podkusiło pocałować moją byłą żonę, ale mi się to podobało. W końcu mogłem poczuć jej miękkie malinowe usta. Tak bardzo za nią tęskniłem. Kiedy zamknęłam drzwi przed moim nosem, stałem tam jeszcze przez chwilę, a potem udałem się do swojego pokoju. Zabrałem dresy do spania i udałem się do łazienki. Wziąłem szybki prysznic i wróciłem do pokoju. Eric już spał, więc się położyłem do łóżka. Przez pewien czas nie mogłem zasnąć, bo myślałem cały czas o Kate. Wiem, że ją kocham i to bardzo. Bardzo brakowało mi jej pocałunków i jej dotyku. Z tymi myślami zasnąłem. 
______________________________________________
Jest dwójeczka. :D
Nie wiem co napisać. :/
Więc tylko tyle. ;P 
Dzięki za wyświetlenia i komentarze. <3

Pozdrawiam. :*


5 komentarzy:

  1. Super rozdział. 😉 Nie spodziewałam się, że Ty ją pocałuje. 😜 Czekam na następny i życzę weny. 😁 Pozdrawiam.- B. 😘

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zawsze wspaniały. :P Takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam. :) Zaskoczyłaś pozytywnie. xD Jak rodzice Matta i Kat kazali by Ty zostawił Kat. :/ No jak oni mogli?! :( Ale mam nadzieje, że oni do siebie wrócą. ;] I będą szczęśliwą rodziną. xD :> Czekam na kolejny z niecierpliwością i życzę dużo niezbędnej weny. <3 Pozdrawiam.- Anula. :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział jak zawsze. :]
    Matt to kochany brat. :D
    Cieszę się, że Tomek zaakceptował fakt, że Kat ma dziecko z jego kolegą z drużyny i, że mu to nie przeszkadza. xD
    Oj Ty, masz żonę, e całujesz inną. :/
    Wstydził byś się. :)
    Ale chcę by Kat i Taylor wrócili do siebie. :)
    Czekam na kolejny i życzę weny. ;P
    Pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nieeeeeeeeee!!! Nie Ty i Kat :(

    Rozumiem Taylor posłuchał jej rodziców ,ale gdyby kochał za wszelką cenę by o nią walczył i nie zostawił :)

    Team Thomas <3

    Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję wszystkim za komentarze. :D
    To zawsze motywuje. :)
    Nawet zwykła kropka, czy nawet serduszko. ;P

    Pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń