Obudziłam się dopiero po godzinie
dwunastej. Tyle dobrze, że Mike mnie nie obudził i mogłam sobie pospać. Ale
pewnie, też dlatego że Matt jeszcze śpi i pewnie mama namówiła mojego syna, by
nas nie budził. Wstałam i poszłam do łazienki się przebrać. Odbyłam poranną
toaletę, ubrałam się, związałam włosy w kucyka i zrobiłam makijaż. Kiedy
byłam już w gotowa, to udałam się do kuchni.
-Cześć.- przywitałam się z mamą i
pocałowałam ją w policzek. Usiadłam do stołu.
-Hej. Jak się spało?- zapytała i
podała mi śniadanie.
-Nawet dobrze.- uśmiechnęłam się
do niej.- A gdzie Michael?- zapytałam po chwili. Odpowiedziała, że z moim tatą
majstrują coś przy samochodzie. Szybko zjadłam i udałam się do pokoju mojego
synka, by go spakować. Zabrałam parę jego ubrań i parę zabawek, które lubi i
najpotrzebniejsze rzeczy. Kiedy już wszystko było spakowane, to udałam się do
swojego pokoju. Tak jak w pokoju syna, tak tu spakowałam swoje
najpotrzebniejsze rzeczy, parę ubrań i wszystko było już gotowe. Po chwili do
mojego pokoju wszedł mój brat, który był jeszcze zaspany i syn.- Matko kochana,
jak ty wyglądasz.- mój synek był cały brudny od smaru.- Jazda do łazienki.-
wskazałam na drzwi w moim pokoju. Pobiegł do niej, a ja poszłam po jego czyste
ubrania.- Co, Mike cię obudził?- zapytałam zanim wyszłam z mojego pokoju, a on tylko pokiwał głową. Wzięłam to co miałam
wziąć i udałam się do mojej łazienki. Michael siedział w wannie i się pluskał.
Wyglądał tak słodko.- Kocham cię synku.- uśmiechnęłam się do niego.
-Ja ciebie też mamusiu i wujka
Matta też.- mój brat także się uśmiechnął i objął mnie ramieniem. Pozwoliłam
jeszcze Mike’owi posiedzieć w wannie
przez 15 minut, a potem powiedziałam by się szybciutko umył. Od jakiegoś
miesiąc sam się uczy myć, ale z moim nadzorem. Kiedy był już ukąpany i ubrany,
zeszliśmy do kuchni na obiad. Zjedliśmy szybko i Matt z tatą poszli pakować nasze walizki. Jakieś
15 minut później siedzieliśmy w samochodzie rodziców jadąc na lotnisko. Będę za
nimi tęsknić. Pół godziny później byliśmy na miejscu. Wysiedliśmy i
wyciągnęliśmy z bagażnika nasze walizki. Teraz był czas na pożegnanie.
-Może jednak córeczko nie jedź?
Może lepiej tak będzie.- odezwała się moja mama. Nie była zbytnio dobrze
nastawiona od początku na moją prace z trenerem Sperowem i siatkarzami.
-Mamo daj spokój, co. Nie chce
tylko siedzieć na waszym utrzymaniu, chce pracować.- powiedziałam. Pożegnałam
się jeszcze z tata. Wzięłam swoją walizkę, chwyciłam Mika’a za jego małą rączkę
i ruszyliśmy do środka lotniska.
*****TAYLOR*****
Siedzieliśmy i czekaliśmy na
odprawę, kiedy pojawiła się moja była żona i Matt. Byłem bardzo zaskoczony gdy
Kat szła z chłopcem. To musi być mój syn. Jest podobny do mnie. W końcu mogę
poznać mojego małego synka. Po chwili do nas podeszli. Chłopaki byli zdziwieni
tak jak ja, że nasz syn tu jest.
-Cześć. Poznajcie mojego syna
Michaela.- powiedziała.
-Jednak nazwałaś go po swoim
ojcu.- wtrąciłem się.
-Tak. A jakby była dziewczynka to
nazywała by się Kera. Tak jak uzgodniliśmy.- uśmiechnęła się. Poszliśmy na odprawę,
do wylotu mamy niecałe 2 godziny. Po pół godzinie byliśmy wolni. Mamy godzinę
dla siebie.
-Mamusiu, pójdziemy do jakiegoś
sklepu i kupimy zabawki?- zapytał mój synek. Zgodziła się tylko na chodzenie po
sklepach, ale bez zabawek. Na co mały się obraził, ale po chwili się zgodził na
tą propozycje. Matt zaproponował, że z nimi pójdzie, ale mu przerwałem.
-Nie. Może ja pójdę.- chciałbym
bardziej poznać swojego syna. Po chwili namysłu zgodziła się. Uśmiechnąłem się
i ruszyliśmy w stronę sklepów znajdujących się w terminalu na lotnisku. Nie
rozmawialiśmy, a jak już coś powiedzieliśmy to bardzo krótko, bo rozmowa nam
się nie kleiła. Weszliśmy chyba już do czwartego sklepu i tam też nic ciekawego
nie było. Przechodziliśmy obok piątego i pewna zabawka na wystawie przykuła
uwagę naszego syna.
-Chce ją.- Kat odmówiła. Więc
wszedłem do środka i poprosiłem sprzedawczynie by dała mi tą ciężarówkę, którą
wybrał mój syn. Sprzedawczyni mi ją dała, zapłaciłem za nią i wyszedłem.
-Proszę, to dla ciebie.- kucnąłem
przed Michaelem i podałem mu zapakowaną zabawkę. Moja była żona nie była z tego
zadowolona.
-Dziękuje.- uśmiechnął się i mnie
przytulił. Bardzo mnie to zaskoczyło, ale odwzajemniłem jego gest. Po chwili
się od siebie odsunęliśmy, wstałem z klęczek, uśmiechnąłem się do niej i pocałowałem w policzek.
Postanowiliśmy wrócić do reszty.
-Ty.- odezwała się Katherina.-
Dowiem się dlaczego mnie zostawiłeś?- zapytała smutna.
-Powiem może kiedyś, ale nie
teraz.- nie spodziewała się takiej odpowiedzi. Nie powiem jej przecież, że to
przez jej rodziców musiałem żądać od niej rozwodu i zostawić ją z nienarodzonym
jeszcze dzieckiem. Nie miałem innej opcji. Nie chce by Kat przez prawdę
znienawidziła swoich rodziców, którzy żądali bym się z nią rozwiódł. Od kont
pamiętam zawsze mnie nie lubili i nie byli zachwyceni, kiedy moja była żona
oznajmiła im, że jest w ciąży i chcemy wziąć ślub. Tacy byli, że nie pojawili
się na naszym ślubie. Za szantażowali mnie, na razie nie zdradzę jej tego. Kiedy dołączyliśmy do reszty czekaliśmy chwilę, a potem udaliśmy się w stronę samolotu.
*****THOMAS*****
Zdziwiłem się, kiedy zobaczyłem
siostrę Matta z dzieckiem. A potem ta rozmowa Ty’a z Kat. Domyślam się, że
Michael to ich syn. Że byli małżeństwem. Ale teraz jest wolna i nie przeszkadza
mi nawet to, że ma syna. Kat bardzo mi się spodobała i chcę ją lepiej poznać.
Może mi się to uda? Zobaczymy z czasem, jak to się wszystko potoczy. Bardzo
polubiłem siostrę naszego atakującego, jest fajna i ładna.
*****MATTHEW*****
Nigdy nie rozumiałem dlaczego
rodzice nie lubili Taylora. Moja siostra była z nim szczęśliwa. Kocham moją
małą siostrzyczkę, a mój chrześniak jest wspaniałym chłopcem. Przez rozwód Ty
stracił coś najważniejszego, najcenniejszego. Nie wiem jaki miał powód, ale
teraz mi się nie podoba jak moja siostra i on rozmawiają. Sander ma żonę, a nie
chce by Kat cierpiała. Wolę by zaczęła spotykać z Jaeschke. Thomas to dobry
chłopak i pasuje do mojej siostry. Zrobię wszystko by moja siostra była
szczęśliwa. Nic się nie liczy, tylko dobro mojej siostry. Kat właśnie sobie
słodko spała na moim ramieniu, a Mike spał przytulony do niej. Po jakimś czasie
się obudziła, chwilę po niej mój siostrzeniec. Malec obudził się tylko dlatego,
że chciał iść do toalety. Kat z nim poszła, parę minut później wrócili, Mike
wrócił bo Katherina zaczęła rozmawiać z Thomasem. Po jakimś czasie wróciła, bo
stewardessa kazała wrócić jej na swoje miejsce.
-Podoba ci się Thomas?- zapytałem
i odwróciłem głowę w jej stronę, a ona uśmiechnęła się i spuściła głowę.
Wiedziałem, nie myliłem się. -A
jednak ci się podoba.- uśmiechnąłem się, pocałowałem ją w głowę i przytuliłem.
*****KATE*****
Nie rozumiałam dlaczego Taylor
nie chce mi powiedzieć dlaczego mnie zostawił. Zastanawiałam się dość długo nad
tym, dopóki nie zasnęłam. Lot nam jakoś minął. Na chwile porozmawiałam z Tomem,
a potem do końca przegadałam z moim braciszkiem. Musze mu przyznać, że Thomas
naprawdę mi się podoba. Polubiłam go, fajny chłopak. We Włoszech wylądowaliśmy
wieczorem, po długim parogodzinnym locie. Wyszliśmy z samolotu i udaliśmy się po
bagaże.
*****TY*****
Uwielbiam gdy Kat jest
uśmiechnięta i szczęśliwa. No i znowu myślę o byłej żonie. Lepiej by było gdyby
w ogóle się nie pojawiła. Nie myślałbym o niej, tylko o swojej obecnej żonie,
Rachel. Kocham ją, ale także kocham moją byłą. Matkę mojego dziecka. Po
odbiorze walizek od razu udaliśmy się do autobusu, który zawiezie nas do
hotelu. Usiadłem z tyłu i włożyłem słuchawki do uszu i zacząłem słuchać
piosenek. Przed oczami pojawił mi się widok Kat. Wspomnienia, jej dotyku,
naszego pierwszego pocałunku. Nie mogę, mam żonę. Po dotarciu do hotelu,
zameldowaniu i odebraniu kluczy z recepcji, udaliśmy się do pokoi. Zostawiłem
swoją walizkę i udałem się na kolacje do hotelowej restauracji. Zamówiłem tosty z serem i jajkami na miękko.
Usiadłem przy wolnym stoliku. Zjadłem i postanowiłem pójść na taras.
*****KAT*****
Siedziałam na tarasie z moim synkiem,
który smacznie sobie spał przytulony do mnie. Siedzieliśmy tak dość długo,
kiedy pojawił się mój były mąż. Usiadł obok mnie i przez pewien czas milczeliśmy.
-Może opowiesz mi coś o moim
synu?- odezwał się w końcu. Co mogłam mu powiedzieć. Zaczęłam mu opowiadać co
lubi najbardziej jeść, że jest uparty jak on. Lubi bardzo się obrażać o byle co, jak ja. Że jak
na swój wiek jest bardzo mądry. Bardzo dużo rozumie.- A wie, że jestem jego
ojcem?- zapytał.
-Tak, nigdy tego przed nim nie
ukrywała.- uśmiechnęłam się i pocałowałam mojego synka w głowę. Mały uśmiechnął
się przez sen. Posiedzieliśmy jeszcze na chwile wspominając czas kiedy byliśmy
szczęśliwi jak byliśmy razem. Nasz pierwszy pocałunek w studni, to wtedy
zostaliśmy parą. Tak w studni, niedaleko
mojego domu. Była wtedy impreza, postanowiliśmy pójść na spacer. Matoł nie
zauważył tej dla nas szczęśliwej studni i do niej wpadł, a potem mnie tam wciągnął.
Na szczęście nie była głęboka, bo miała dwa metry głębokości. A dla nas
wysokich, to nie było głęboko. Jeden z tych pięknych dni, kiedy mi się
oświadczył. Byliśmy w jego rodzinnym mieście i zabrał mnie do domku nad morzem.
Po kolacji zaczęliśmy tańczyć, a potem uklęknął przede mną i mi się oświadczył.
Na razie tylko tyle zdążyliśmy powspominać, ale tylko dlatego, że zrobiło mi
się zimno. Chciałam wstać, ale przeszkodził mi w tym Taylor.
-Ja go wezmę.- pokiwałam tylko
głową i po chwili Michael znalazł się w ramionach mojego byłego męża. Wstałam i
udaliśmy się do mojego pokoju. Weszliśmy do windy i nacisnęłam przycisk, który
zawiezie nas na 4 piętro. Po chwili wyszliśmy z windy i udaliśmy się pod drzwi
mojego pokoju. Otworzyłam je i weszliśmy do środka. Ty położył małego na łóżku,
pocałował go jeszcze w główkę i ruszyliśmy do drzwi. Otworzyłam je i
pocałowałam Taylora w policzek. Uśmiechnęłam się i popatrzyłam mu w oczy. Były
bardzo hipnotyzujące, on także popatrzył w moje. Przybliżył się do mnie i
musnął moje usta swoimi. Nie protestowałam, podobało mi się to. Położył swoją
dłoń na moim policzku i pocałował mnie.
Po chwili poczułam jego język na
wargach. Rozchyliłam je i nasze języki złączyły się w namiętny taniec.
Całowaliśmy się do tond aż zabrakło nam tchu. Czy żałowałam tego? Bardzo. Nie
powinna była mu się dać pocałować. On ma przecież żonę. Ale mi się podobało.
-Ty. To nie powinno się stać.
Proszę, idź już.- powiedziałam i zamknęłam szybko drzwi przed jego nosem, by nie zobaczył napływających łez do
moich oczu. Nie pozwoliłam im wypłynąć. Nie mogę pozwolić bym znów przez niego
cierpiała. Zabrałam piżamę i udałam się do łazienki. Wzięłam szybki gorący
prysznic, ubrałam piżamę i wróciłam do pomieszczenia sypialnianego. Położyłam
się obok mojego synka, a po chwili on się do mnie przytulił. Po paru minutach
zasnęłam.
*****TAYLOR*****
Nie wiem co mnie podkusiło
pocałować moją byłą żonę, ale mi się to podobało. W końcu mogłem poczuć jej
miękkie malinowe usta. Tak bardzo za nią tęskniłem. Kiedy zamknęłam drzwi przed
moim nosem, stałem tam jeszcze przez chwilę, a potem udałem się do swojego
pokoju. Zabrałem dresy do spania i udałem się do łazienki. Wziąłem szybki
prysznic i wróciłem do pokoju. Eric już spał, więc się położyłem do łóżka. Przez
pewien czas nie mogłem zasnąć, bo myślałem cały czas o Kate. Wiem, że ją kocham
i to bardzo. Bardzo brakowało mi jej pocałunków i jej dotyku. Z tymi myślami
zasnąłem.
______________________________________________
Jest dwójeczka. :D
Nie wiem co napisać. :/
Więc tylko tyle. ;P
Dzięki za wyświetlenia i komentarze. <3
Pozdrawiam. :*
Super rozdział. 😉 Nie spodziewałam się, że Ty ją pocałuje. 😜 Czekam na następny i życzę weny. 😁 Pozdrawiam.- B. 😘
OdpowiedzUsuńJak zawsze wspaniały. :P Takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam. :) Zaskoczyłaś pozytywnie. xD Jak rodzice Matta i Kat kazali by Ty zostawił Kat. :/ No jak oni mogli?! :( Ale mam nadzieje, że oni do siebie wrócą. ;] I będą szczęśliwą rodziną. xD :> Czekam na kolejny z niecierpliwością i życzę dużo niezbędnej weny. <3 Pozdrawiam.- Anula. :*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział jak zawsze. :]
OdpowiedzUsuńMatt to kochany brat. :D
Cieszę się, że Tomek zaakceptował fakt, że Kat ma dziecko z jego kolegą z drużyny i, że mu to nie przeszkadza. xD
Oj Ty, masz żonę, e całujesz inną. :/
Wstydził byś się. :)
Ale chcę by Kat i Taylor wrócili do siebie. :)
Czekam na kolejny i życzę weny. ;P
Pozdrawiam. :*
Nieeeeeeeeee!!! Nie Ty i Kat :(
OdpowiedzUsuńRozumiem Taylor posłuchał jej rodziców ,ale gdyby kochał za wszelką cenę by o nią walczył i nie zostawił :)
Team Thomas <3
Zapraszam do siebie :)
Dziękuję wszystkim za komentarze. :D
OdpowiedzUsuńTo zawsze motywuje. :)
Nawet zwykła kropka, czy nawet serduszko. ;P
Pozdrawiam. :*